Moim ostatnim biżutkiem, zrobionym jeszcze w poprzednim roku, jest bransoleta. Jak wskazuje tytuł posta, zrobiona ukośnikiem, na 36 koralików w rzędzie. Niestety, nie zdążyłam pokazać jej wcześniej, więc otwiera wpisy w 2015 roku :)
Szerokość 3,5 cm, długość 18,5 cm.
Koraliki to Toho 11/o: Opaque Jet, Metalic Hematite, Ceylon Smoke i Galvanized Blue Slate. Bransoleta nie ma zapięcia, trzyma formę dzięki włożonej w środek aluminiowej bazie.
Bardzo ładna i okazała.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękna i na pewno pracochłonna bransoleta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Najdłużej oczywiście szło nawlekanie koralików :)
UsuńPiękna i bardzo pracochłonna i efekciarska i fajna...:)
OdpowiedzUsuńPiękna. Danusiu podziwiam Twoje koralikowe zdolności i cierpliwość do ich dłubania.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tobie tez nie brakuje cierpliwości przy pięknych frywolitkach, które wychodzą spod Twoich rąk :)
Usuńnic nie napiszę więcej poza tym że foch bo ja nie mam tych blaszek :(
OdpowiedzUsuńJuż Ci wysłałam, gdzie szukać :)
UsuńBardzo fajna i bardziej szerokas niż grubas :D
OdpowiedzUsuńa formę trzyma dzięki porządnej robocie a nie jakiejś tam wkładce z aluminium
Pozdrawiam
Krzysiek
Ta baza była najwęższa, w kolejce czekają jeszcze szersze :)
Usuń