Druty to moja "najpierwsza" wielka miłość :) A już serwety w szczególności. Kiedyś dziergałam je namiętnie. Z wielką przyjemnością więc wydziergałam podłużną serwetkę. Tym razem postawiłam na kolor :) Udało mi się też ją zblokować ( nie należy to do moich ulubionych czynności) i już mogę ją Wam pokazać!
Ostatnie zdjęcie najbardziej oddaje kolor.
Nici to Muza 10 Ariadny, druty Hiya Hiya 3 mm
I jeszcze parę koralików. Na początek malutkie kolczyki "groszki" na sztyftach wykonane według wzoru Weraph. Nie mogłam się im oprzeć i od razu machnęłam dwie pary :)
Wow!!! Ale piękna serweta :) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńKolczyki urocze zwłaszcza te pierwsze :)
Pozdrawiam
Dziękuję! Kolczyki stały się jednymi z ulubionych :)
UsuńŚliczne prace :)
OdpowiedzUsuńSerweta jest zachwycająca. Ile tam wzorów! Piękna.
OdpowiedzUsuń"Druciana serwetka" - już myślałem że na prawdę z drutu lub kółeczek :D
OdpowiedzUsuńAle ta też jest piękna i taka jakby z mosiądzu :D
Druty służyły tylko do jej zrobienia :) Dziękuję!
UsuńCudne i serweta i kolczyki! Kiedyś bardzo chciałam nauczyć się robić serwetki na drutach, ale jakoś nie jest mi dane. :-)
OdpowiedzUsuńJeśli umiesz trzymać druty, to już połowa sukcesu. Druga to wzór i czas na robótkowanie :) Według mnie serwety są łatwiejsze niż swetry!
UsuńWspaniała serweta ! Przepiękny wzór i doskonały kolor :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję!!!
Usuńkiedy Ty ją zmachałaś tą serwetkę, bo jakoś nie zauważyłam ...
OdpowiedzUsuńNa spotkaniu poprzednim robiłam i jeszcze wcześniej. Zagapiłaś się na coś innego :)
Usuńjaka dostojna
OdpowiedzUsuń