Moja najświeższa bluzeczka jest zrobiona z lnu ,,Lenka". Włóczka na lato odpowiednia :) pod warunkiem, że to lato na prawdę jest ;)
Lenka to świetna włóczka. Dziergało mi się nią przyjemnie. Zaliczyłam oczywiście kilka pruć, ale dzięki temu włóczka zrobiła się miękka. I co najważniejsze- świetnie się nosi!
Włóczka to, jak już napisałam, Lenka - 100% lnu, kolor morski, nr 418, przerabiana podwójnie. Zużyłam niecałe 6 moteczków.
Wzór- Esther Dropsa
Druty 3 mm Hiya Hiya
Motylek z tytułu posta przysiadł na torbie. Koralikowy motylek :)
To gotowa torebka z miejscem na haft koralikowy. Ja musiałam te koraliczki tylko poprzyszywać :))
I jeszcze malutki wgląd w środeczek- w oryginale nic takiego tam nie było, musiałam zaprosić maszynę do współpracy i uszyłyśmy takie spodnie wdzianko do torebki :)
Koraliki to Toho Silver- Lined w różnych kolorach :)
Letnia bluzeczka z Lenki bardzo ładna. Ale motyl mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję!!!
UsuńIntryguje mnie ta włóczka, bo dotychczas jakiekolwiek lniane włóczki gryzły mnie i drapały, powplatane były jakieś gałęzie brrrr. Pewnie technologia ujarzmiła len na tyle że można z niego dziergać przyjazne ciału rzeczy:)). Torba świetna - 'tylko poprzyszywać koraliki":DDD.
OdpowiedzUsuńTen len jest świetny! Co prawda po pierwszym praniu bluzeczka była sztywna, ale po paru minutach zmiękła, nic nie szoruje, nie gryzie i nie drapie. Jest miła dla skóry. Już dzierga się następna :)
UsuńSweterek prezentuje się cudnie, ale zachwyciła mnie torebka:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń