Jakiś czas temu kupiłam piękne kaboszony Lunasoft. Maja obłędne kolory, wygladają jak cukiereczki :) Od razu postanowiłam, że będzie z nich bransoletka. Trochą to trwało, ale w końcu ją mam!
Kolejną bransoletkę zrobiłam z trójkątnych koralików Kheops par Puca. Fajne są te trójkąciki. Na pewno jeszcze je wykorzystam :)
I na koniec jeszcze koralikowe maleństwa- koralikowe serduszka zawieszki z malutkich toho 15/o. Zrobiłam je według tutka Joanny Jeszki ( zamieszczony u Jolinki). Świetnie mi się z niego plotło :)
Świetne! Zwłaszcza te cukiereczki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Serduszka urocze, a bransoletka z kolorowymi landryneczkami skradła moje serce :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Landryny są naprawdę słodkie :)
UsuńPrześliczne , podziwiam umiejętności i kunszt :)
OdpowiedzUsuńniach niach cukiereczki są super muszę swoje znaleźć i obrobić :)
OdpowiedzUsuńZnajduj swoje szybko i na następne spotkanie będziemy miały cukierki :)
UsuńTworzysz same cuda. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję !!!!
UsuńBransoletka rewelacyjna, kolory w sam raz na rozpoczynającą się wiosnę, żywe, intensywne, energetyczne :) super
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Próbuję przywołać z powrotem wiosnę po wczorajszych przymrozkach :)
Usuńsmakowite te landryneczki...:) fajnie wygląda ten czarny dookoła, robota złota...:)
OdpowiedzUsuńSmakowicie dziękuję!!!
Usuńłał.......cudne
OdpowiedzUsuńSerduszka słodkie, takie malutkie cacuszka, bardzo mi się podobają, ale landrynkowa też :)))
OdpowiedzUsuń:) Koraliki na matę, igłę w garść i do dzieła Krysiu!!!
Usuń