Dzisiaj ciąg dalszy mojej "twórczości" ślubno- weselnej :)
Wyszyłam jeszcze ręcznik obrzędowy. Tradycyjnie, w naszym regionie, takie ręczniki wiesza się na ikonach w domu, my użyliśmy mojego przy powitaniu nowożeńców chlebem i solą. W nowym domu też znajdzie godne zastosowanie :)
Wyszywałam na płótnie, muliną Ariadny, haftem krzyżykowym.
Biżuterię zrobiłam już dla siebie :) Idealnie pasowała do mojej śmietankowo- granatowej sukienki.
Tym razem są to szklane rivoli oplecione koralikami Toho Nickel .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz