środa, 7 sierpnia 2013

Do kompletu...

....do pierwszego naszyjnika ukośnikowego dorobiłam bransoletkę i kolczyki. Bransoleta nie za gruba, tak jak naszyjnik na 14 koralików, to nawlekanie i robienie szybko mi poszło. A żeby nie było tak łatwo, to wymyśliłam bransoletkę bez zapięcia. I przy zszywaniu się zacięło. Nijak nie wychodziło mi ładne połączenie obu końców. Już miałam rzucić to w kąt, gdy przy ostatnim podejściu wyszło w miarę zadowalająco. I tak zostało.





  Kolczyki to małe sztyfty- plastikowa półkulka opleciona malutkimi toho 15/o z odrobiną 11/o. Po opleceniu koralikami mają średnicę 1,2 cm.




  I jeszcze cały komplecik




Zdjęcia nie są najlepsze, ale słaby ze mnie fotograf :(  Mam nadzieję, że wybaczycie mi te niedociągnięcia :))

4 komentarze:

  1. Nie stresuj się zdjęciami, wszystko doskonale widać, nawet te maleńswa z 15o :) Piękny komplet, ciekawe jak wygląda na ludziu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny komplet! Zawsze podziwiam jak to się łączy takie sznury bez zapięcia, że nie widać łączenia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, w ogóle nie widać, gdzie zszywałaś.

    OdpowiedzUsuń