Z racji zbliżających się świąt dzisiaj znowu jajeczka. Koralikowe. Powoli nabieram wprawy w ich tworzeniu i każde kolejne bardziej mi się podoba :) Oto one: Pierwsze- na "bogato", w złocie
Koraliki Fire Polish 4 mm Copper Line Crystal AB i Nih Beads 12/o Antique Gold Drugie- też z kryształkami, nieco mniejsze
Tym razem koraliki FP 3 mm w różnych kolorach i Toho 11/o, i dla porównania z poprzednim I trzecie- wzór już znany, tym razem bardziej kolorowy :)
Koraliki Toho 11/o: Silver Lined Med Topaz, Silver Lined Siam Ruby, Silver Lined Sapphire i Ceylon Snowflake. I tak mi się zdaje, że w tym roku koralikowe to będą wszystkie. Może jeszcze parę frywolitkowych uda mi się machnąć :)
Jakiś czas temu kupiłam piękne kaboszony Lunasoft. Maja obłędne kolory, wygladają jak cukiereczki :) Od razu postanowiłam, że będzie z nich bransoletka. Trochą to trwało, ale w końcu ją mam!
Kolejną bransoletkę zrobiłam z trójkątnych koralików Kheops par Puca. Fajne są te trójkąciki. Na pewno jeszcze je wykorzystam :)
I na koniec jeszcze koralikowe maleństwa- koralikowe serduszka zawieszki z malutkich toho 15/o. Zrobiłam je według tutka Joanny Jeszki ( zamieszczony u Jolinki). Świetnie mi się z niego plotło :)
W moich robótkach nadal królują wielkanocne jajeczka. Mniejsze i większe :) Na pierwszy ogień idą koralikowe
Wykonane z koralików Toho 11/o, ściegiem Square stitch.
To jajeczko powstało z koralików Nih Beads 12/o i Fire Polisch 4 i 3 mm. Koraliki zakupione oczywiście u Jolinki. W środku obu jajka podkładowe. Kolejne jajka ubrałam we frywolitki :) Czerwone jest większe, około 16 cm, żółciutkie mniejsze, ma coś około 12 cm.