piątek, 26 kwietnia 2013

Frywolitki i koraliki nadal

   Wiosna rozpieszcza nas w końcu swoimi urokami i u mnie zakwitły frywolitki :) Nie mam pojęcia jak do tego doszło, ale wysupłałam same kwiatki.
   Komplecik- kolczyki i przewieszka. Pierwszy raz robiłam z metalicznej nici i do końca mnie jestem zadowolona. Ciężko mi się robiło, choć w efekcie końcowym całkiem nieźle się prezentuje










I kolejny komplecik- kolczyki i bransoletka. 






    Dalszy ciąg to tradycyjnie (?) koraliki. Gąsieniczkowa bransoletka i zielony spiralny komplecik. 











niedziela, 21 kwietnia 2013

Spotkanie i koraliki

  Wczoraj odbyło się kolejne białostockie spotkanie robótkowe! Było jak zwykle wspaniale! Nasze grono powolutku się powiększa, choć i tak każdorazowo przychodzi kilkanaście osób. Czas na spotkaniach pędzi szalenie! Ale zdążyłam sie pozachwycać wspaniałymi bransoletami Madziuli i nabrałam na jedną z nich nieodpartej ochoty! Będzie czekać w kolejce:)
   
   A teraz moje koraliki: bransoletka gąsieniczkowa i wisior z oplecionej kulki








Choć dzisiaj niedziela, to całe przedpołudnie spędziłam bardzo pracowicie.... w kuchni! razem z córką odrabiałyśmy pracę domową (dodam tylko, ze to na podstawy przedsiębiorczości). Szczerze, to ona odrabiała, a ja jej tylko odrobinę pomagałam :)  Zresztą wyniki tej współpracy oceńcie sami






   Dobre dziecię zostawiło kilka ciasteczek do degustacji- były pyszne!

sobota, 13 kwietnia 2013

Pierwsze koty za płoty...

   Pierwszy raz robiłam zakładki z koralikami. A że lubię czytać książki i mam ich sporo w domu to i zakładki potrzebne. Podobało mi się ich montowanie, chociaż czasem druciki nie chciały mnie słuchać i wyginały się nie w tę stronę w którą ja chciałam :)





     Frywolitkowe też robiłam, no i oczywiście kiedyś tam decoupagowe






   A to jeszcze nie wszystko! Zakupiłam w sklepie koraliki super-duo i wyplotłam bransoletkę. Jak już była gotowa to zaczęłam główkować jak to wykończyć. Żadne gotowe zakończenia nie pasowały! Próbowałam zszyć ją "na okrąło", ale wychodziła bardzo duża, za luźna. Poratowałam się koralikami Toho Treasure i na gładko wyplotłam końcówki. Wygląda bardzo dobrze.




 Koraliki superduo w kolorze  dark bronze, toho 11/o - trans rainbow smoky topaz, kilka fire polish i treasure- traqns rainbow topaz

wtorek, 9 kwietnia 2013

Paris i listeczki

   Dziękuje serdecznie za odwiedziny na moim blogu i wspaniałe komentarze!!! Szczególni dziękuję dziewczynom z robótkowych spotkań, które mnie motywują i udzielają cennych i pomocnych rad! :)

   Na którymś z poprzenich spotkań Magda zaprezentowała nam super część garderoby- paris. Jest to sweterek, a może bardziej kamizelka, nie ważne jak to zwać. Ważniejsze jest to, że bardzo, bardzo mi się to spodobało i musiałam, po prostu musiałam go mieć! No i mam! Długo mi się go jakoś robiło, dłużyło, ale w końcu spadł z drutów. Oto moje wymarzone "coś":



Najbardziej rzeczywisty kolor wyszedł na ostatnim zdjęciu.
Włóczka to Ambre, mieszanka bambusa i bawełny ( 70% i 30%), 150m w 50g, kolor zielono-stalowy(nr 030), druty nr 3,5.

I kolejną rzeczą którą skończyłam to naszyjnik-lariat. Muszę szczerze przyznać, że troszkę go odgapiłam od Jolinki i skorzystałam z jej tutoriala na listeczki. Dzięki instrukcjom autorki bardzo przyjemnie mi się je plotło.






Koraliki to Toho 11/o w kolorach ceylon custard i inside-color montana blue-oxblood lined, z odrobiną galvanized aluminium, opaque oxblood i fire polish przy listeczkach.