Wczoraj odbyło się kolejne białostockie spotkanie robótkowe! Było jak zwykle wspaniale! Nasze grono powolutku się powiększa, choć i tak każdorazowo przychodzi kilkanaście osób. Czas na spotkaniach pędzi szalenie! Ale zdążyłam sie pozachwycać wspaniałymi bransoletami
Madziuli i nabrałam na jedną z nich nieodpartej ochoty! Będzie czekać w kolejce:)
A teraz moje koraliki: bransoletka gąsieniczkowa i wisior z oplecionej kulki
Choć dzisiaj niedziela, to całe przedpołudnie spędziłam bardzo pracowicie.... w kuchni! razem z córką odrabiałyśmy pracę domową (dodam tylko, ze to na podstawy przedsiębiorczości). Szczerze, to ona odrabiała, a ja jej tylko odrobinę pomagałam :) Zresztą wyniki tej współpracy oceńcie sami
Dobre dziecię zostawiło kilka ciasteczek do degustacji- były pyszne!
Bransoletka super ;) użyłaś kropelek czy magatamów?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Po bokach są magatamy.
UsuńGąsieniczka śliczna, wisior bardzo ciekawie opleciony-jeszcze tak nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNo i ograniczaj się tu człowieku ze słodkościami jak u Ciebie Taka góra pyszności aż ślinka cieknie :))
Pozdrawiam
Wspaniałe bransoletki. Szkoda, że nie mogłam być na ostatnim spotkaniu. Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńTen wisiorek to mi spędza sen z powiek, jeszcze przyjdzie mi się nauczyć oplatać kulki ;)
OdpowiedzUsuńCiasteczka córeczki wyglądają bardzo smakowicie, prawie jak biżuteria mamusi.