sobota, 13 kwietnia 2013

Pierwsze koty za płoty...

   Pierwszy raz robiłam zakładki z koralikami. A że lubię czytać książki i mam ich sporo w domu to i zakładki potrzebne. Podobało mi się ich montowanie, chociaż czasem druciki nie chciały mnie słuchać i wyginały się nie w tę stronę w którą ja chciałam :)





     Frywolitkowe też robiłam, no i oczywiście kiedyś tam decoupagowe






   A to jeszcze nie wszystko! Zakupiłam w sklepie koraliki super-duo i wyplotłam bransoletkę. Jak już była gotowa to zaczęłam główkować jak to wykończyć. Żadne gotowe zakończenia nie pasowały! Próbowałam zszyć ją "na okrąło", ale wychodziła bardzo duża, za luźna. Poratowałam się koralikami Toho Treasure i na gładko wyplotłam końcówki. Wygląda bardzo dobrze.




 Koraliki superduo w kolorze  dark bronze, toho 11/o - trans rainbow smoky topaz, kilka fire polish i treasure- traqns rainbow topaz

5 komentarzy:

  1. Oj jak mi się podobają szydełkowe zakładki. Piękne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakładki są frywolitkowe, wykonane czółenkiem :)

      Usuń
  2. Piękna kolekcja zakładek i jaka różnorodność technik ich wykonania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakładki świetne, uwielbiam te frywolitkowe, z kształt tej pierwszej koronkowej bardzo mi się podoba już od dawien dawna. A biżuteryjne to wciągające są .. bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...ależ to roboty! Szczególnie z tymi frywolitkami, co ni jak nie mogę zakumać, a podobają mi się bardzo...zakładki z koralikami fajowe, zielona fajniusia, ale naj naj, to pomysł z zapięciem bransoletki!

    OdpowiedzUsuń