Wpadły mi w ręce kamienie- minerały. Kupione nie pamiętam kiedy, przeleżały jakiś dłuższy czas w pudełku. I któregoś dnia przy poszukiwaniach czegoś innego same wlazły mi w łapy. A że koraliki były na wierzchu, postanowiłam "zagospodarować" jeden z kamieni. Wydaje mi się, że to może być nefryt, ale mogę się mylić, nie znam się na tym....
A tak to wygląda :
Zawiesiłam go na czarnej lince, ale chyba muszę poszukać czegoś grubszego.
Następny kamyczek też już się oplata :)
Żeby nie było, że się leniłam, to wysupłałam jeszcze frywolitkowe kolczyki.
cudny ten kamień :)
OdpowiedzUsuńoczywiście ślicznie wygląda oprawiony przez Ciebie :)
UsuńNormalnie żałuję, że jestem takim pokurczem, bo się zakochałam. Przepiękny wisior.
OdpowiedzUsuńK. :) a co ma niższy wzrost i cudna sylwetka do niestumilowego kamienia? ;)
UsuńDarko, ślicznie... muszę i ja jakiś kamień w końcu opleść!
K. przecież Ty jesteś zdolna niesłychanie! Tyle że w innej dziedzinie! Twoje robótki drutowe są mistrzowskie!
Usuń